Nasza rowerowa historia zaczyna się w się w 2014 roku, gdy nasz siedmioletni syn oznajmił, że jedzie na obóz BMX. Byliśmy raczej zdumieni niż uradowani ale cóż..trzeba pozwolić dziecku szukać swojej ścieżki w życiu! Nie minęły trzy lata, gdy z inicjatywy tego samego młodzieńca w rodzinie pojawił się pierwszy rower do downhillu.
Wprawdzie najpierw złapaliśmy się za głowę, ale wkrótce też złapaliśmy bakcyla.
Z czasem rodzinne przejażdżki na 26-calowych rowerach, z dziećmi w przyczepkach zamieniły się w prawdziwą rowerową pasję.
W 2017 odkryliśmy e-bike’i — i nagle góry stały się bliższe niż kiedykolwiek. Rok później pojawiła się pierwsza flota elektryków, a dziś w Willi Marianna stoi cały park maszyn: od Canyonów do bike parku po Specialized Turbo Levo dla miłośników e-turystyki.
Dziś dwóch naszych synów poziom witaminy A (to skrót od adrenalina?) reguluje uprawiając DH, a my z równym zapałem kręcimy na szosie, singlach i nieskończonych leśnych duktach w okolicy - z prądem lub bez - jak kto lubi.
Willa Marianna powstała z tej samej pasji, z jakiej powstają najlepsze trasy – z potrzeby dzielenia się radością z jazdy. Mamy za sobą setki kilometrów, dziesiątki eventów, niezliczone serwisowe noce („1 dzień zjeżdżania = 5 dni serwisu” – nasze rodzinne motto).